Przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego regulują kwestie związane z podziałem majątku jedynie po ustaniu rozdzielności majątkowej małżeńskiej, a więc po zakończeniu związku małżeńskiego. Co jednak ze związkami nieformalnymi, pozamałżeńskimi? Czy da się podzielić majątek gromadzony wspólnie w trakcie trwania tzw. konkubinatu?
Odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. W trakcie trwania związku partnerskiego powstają stosunki prawne mogące rodzić roszczenia majątkowe pomiędzy konkubentami. Sprawy rozliczeń pomiędzy partnerami należą jednak do trudnych i skomplikowanych, bowiem na dzień dzisiejszy w polskim prawie brak jest regulacji prawnych dotyczących związków partnerskich (co być może niebawem ulegnie zmianie). Póki co jednak konkubinat jest definiowany jako niesformalizowana (w przeciwieństwie do małżeństwa) trwała wspólnota życiowa służąca zaspokajaniu potrzeb rodziny. Jednocześnie według Sądu Najwyższego związek pozamałżeński jest związkiem opartym na tzw. „wspólnym portfelu”, tj. na zamiarze obu partnerów wspólnego gromadzenia środków i wspólnego ich wydatkowania na cel związany z rozwojem związku.
Co prawda do podziału majątku zgromadzonego przez partnerów nie znajdą zastosowania przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczące podziału majątku po ustaniu małżeństwa, a w polskim prawie nie istnieje uniwersalna podstawa rozliczeń w przypadku rozpatrywania przez sądy spraw dotyczących podziału majątku po ustaniu konkubinatu, to nadal aktualny pozostaje pogląd przedstawiony przez Sąd Najwyższy, iż: „rzeczy nabyte w czasie nieformalnego związku wspólną wolą nabycia ich na współwłasność stają się przedmiotami objętymi współwłasnością w częściach ułamkowych” (postanowienie SN z dnia 01.04.1998r., sygn. II CKN 684/97). Zazwyczaj zatem w pierwszej kolejności w tego typu postępowaniach zastosowanie znajdą przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zniesienia współwłasności.
„Każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości” (art. 211 Kodeksu cywilnego).
„Jeżeli zniesienie współwłasności następuje na mocy orzeczenia sądu, wartość poszczególnych udziałów może być wyrównana przez dopłaty pieniężne. Przy podziale gruntu sąd może obciążyć poszczególne części potrzebnymi służebnościami gruntowymi. Rzecz, która nie daje się podzielić, może być przyznana stosownie do okoliczności jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo sprzedana stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego” (art. 212 Kodeksu cywilnego).
Czasami podstawą prawą rozliczeń byłych partnerów są postanowienia kontraktu – jeśli partnerzy w trakcie trwania konkubinatu zawarli umowę (nawet ustną) regulującą zasady i reguły ich wzajemnych rozliczeń po ustaniu związku do rozliczeń tych zastosowania znajdą postanowienia tejże umowy. Podobnie jeśli nastąpi pomiędzy partnerami umowne zrzeczenie się roszczeń, tj. jeśli partnerzy w trakcie trwania konkubinatu umówią się, że w przypadku zakończenia ich związku nie będą rozliczać się wzajemnie – jest to podstawa prawna do rozliczeń, a w zasadzie ich braku. Dopiero w sytuacji kiedy do konkretnego stanu faktycznego nie da się zastosować przepisów o zniesieniu współwłasności stosujemy przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia – mają one z reguły zastosowanie w ostatniej kolejności, tj. wtedy, kiedy nie istnieje żadna inna podstawa rozliczeń.
Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości (art. 405 Kodeksu cywilnego).
Jednocześnie w ślad za Sądem Najwyższym (wyrok z dnia 05.10.2011r., sygn. IV CSK 11/11) niezależnie od podstawy prawnej rozliczeń warto pamiętać, że konkubent domagający się od byłego partnera zwrotu kwoty wyłożonej na jego majątek musi wykazać konkretnie kiedy, jakie i w jakiej wysokości nakłady czynił na majątek partnera. Samo wspólne zamieszkiwanie, mogące wskazywać na więź uczuciową, nie oznacza jeszcze więzi ekonomicznej między konkubentami.
Masz więcej pytań lub potrzebujesz pomocy w sprawie rodzinnej? Skontaktuj się z kancelarią.